Chorzowskie Gwiazdy !!!



Kilka tygodni temu zostałem zaproszony do Chorzowa na spektakl pt: „Gwiazda”. Stare nawyki zostają, więc przy kasie biletowej zjawiłem się dobre 40 minut wcześniej.  Przy okazji pierwsze miłe zaskoczenie, bo przede mną  stało już kilka osób, a zaproszenie okazało się po prostu biletem, za który zapłaciłem. Ucieszyłem się, że nie naciągam Chorzowskiego podatnika, że te kilka osób też kupuje … i taką ogólną myślą, że jednak bilet kupić  – można … i że nie jest to dla nikogo szokiem.Z biletem w kieszeni i sporym zapasem czasu postanowiłem strzelić sobie kawę w restauracji naprzeciwko. Tak się składa, z widokiem i na wejście główna CHCK … i na kasy biletowe …

Spektakl był świetny…

Obsada – pasjonaci, w różnym wieku. Aktorzy profesjonalni razem z „nieprofesjonalnymi” i młodzieżą … bez gwiazdorzenia, bez scenicznych przepychanek,  kawał solidnej zespołowej pracy… Nie doliczyłem się pełnej obsady, jakieś 30-40 aktorów na scenie … Można ? Można !
Scenografia – świetna, tania, prosta … kilka podestów, trochę pracy … i udało się wyczarować tak studio TV, ulicę, supermarket, jak i rewiowe schody … i wcale nie z przymrużeniem oka … Wszystko to najprostszymi zabiegami teatralnymi. A przede wszystkim, bez zbędnych kosztów … Można ? Można !
Kostiumy – rewelacyjne … nie znam kulis pracy nad nimi, ale zagrały świetnie … od samego początku spektaklu, do finału … To również dzięki nim aktorzy przenosili nas w co drugiej scenie w inną rzeczywistość … Wielki ukłon w stronę pomysłodawcy … I też, proste, schludne, estetyczne, tanie … Można ? Można !
Choreografia – kapitalna !!! Nie, nie przesadzam. Jestem pełen podziwu i dla choreografa i dla aktorów … bezbłędne wykonanie, a układy choreograficzne to jakieś 2/3 tego dwugodzinnego spektaklu. Energetyczna bomba, im dłużej spektakl trwał tym bardziej się rozkręcali … choreograficzny dynamit, w dodatku wykonywany przez te 30-40 osób  … klasa sama w sobie … i też wszystko oparte na w sumie prostych układach, które w zbiorowości robiły oszałamiające wrażenie … Można ? Można !
Wokalnie i aktorsko – różnie … ale co miłe, ciagle praca zespołowa … ci profesjonalni pracują mocno na resztę … a i z tej reszty kilka świetnych osób … Żyje to, tętni, jako widz zapominam o tym, że to ponoć nie teatr tylko CHCK … Wkręcam się w historię, a wkręcić mnie ponoć trudno … Można ? Można !
Temat, cóż … niby wszystko proste, a robi wrazenie … Fabuła prosta do bólu… a mimo to ciagle zaskakuje … Pełen szacunek…. Młodzi ludzie … pęd do kariery medialnej … czy, jak to się popularnie mówi, parcie na szkło … związki między bohaterami rozbijane dla kariery, czy raczej dla mrzonek o niej … wielkie rozczarowania … całe bagno wokół światka show biznesu … a w finale zbiorowa wycieczka po rozum do głowy … Można ? Można !
Spektakl nie tyle niosący przesłanie, czy gotową tezę, co raczej pokazujący widzowi ten świat od środka.  Dla jednych ostrzeżenie, dla innych być może drogowskaz … Każdy chyba odebrał to po swojemu. No ale nie udałoby się to bez solidnej pracy włożonej w spektakl. Okazało się, że przez dwie godziny może być i żywiołowo … i wesoło czasem … i  brawurowo na scenie … a „przy okazji” mądrze i o czymś … Można ? Można !
No ale teraz, wracając do kawy w restauracji z widokiem na CHCK …  już pół godziny przed spektaklem do kasy zaczęła ustawiać się kolejka. Ludzi czekającej  do niej było tak wielu, że część z nich czekała cierpliwie przed budynkiem.  To jest w teatrze tak rzadko spotykany widok, ze trudno było mi sie napatrzeć na to zjawisko ... Przyklad na to, że ludzie chcą chodzić do teatru, jesli ten, ma im coś ciekawego do zaoferowania ...  Nie miałem bladego pojęcia o czym będzie spektakl, kto go zrobił, czego dotyczy, itd. … ale patrzac na tą kolejkę miałem pewność, że będzie dobry … i nie zawiodłem się.